Wracam!

    Decyzja podjęta - wracam z rozdziałami, które naskrobałam dawno, dawno temu.        
    Kiedy zaczynałam pisać Piekielny Kwiat nie miałam żadnego planu na przebieg fabuły, dlatego w trakcie tworzenia tej historii pojawiły się wątki i postacie, które okazały się zupełnie zbędne, miały być tylko wytrychem, który popchnąłby akcję do przodu, w efekcie czego pojawiły się dziury fabularne, a wraz z nimi frustracja, że to nie trzyma się kupy i całość jest daleka od ideału. W tym wszystkim zapomniałam o jednej, dość ważnej rzeczy. O przyjemności z pisania. No nie oszukujmy się, fan fiction nie jest ambitną literaturą i tworzy się je głównie dla przyjemności, a nie żeby było idealne (można przy okazji podszlifować swój warsztat, ale to sprawa drugorzędna). Jeśli pisanie kolejnych rozdziałów wywoływało więcej bólu głowy, niż radochy, wolałam się wycofać. Dopiero kiedy wróciłam do czytania innych opowiadań przypomniałam sobie jaka to frajda (i jak bardzo kocham moich bohaterów).
    Tym zamierzam się kierować, publikując kolejne rozdziały i, mam nadzieję, pisząc zakończenie. Robię to dla przyjemności i mam nadzieję, że wam również mogę sprawić przyjemność.
    Zapraszam w przyszłym tygodniu.

Komentarze

  1. Oooo, dobrze to słyszeć, czy raczej czytać. Aż mi się bardziej chce pisać dalsze rozdziały Corrie^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, że im więcej aktywności w fandomie, to tym bardziej ma się motywacje do pisania. :)

      Usuń
  2. Jak zawsze spóźniona, ale oto jestem! Wypadłam całkowicie ze światka blogów i ogólnie fanfiction, ale fantastycznie zobaczyć u Ciebie nowości. Trzymam kciuki, wrócę niebawem nadrobić zaległości : >

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz